Politycy domagają się dodatkowych ostrzeżeń na pudełkach z grami

"UWAGA! Kontakt z brutalnymi grami wideo łączony jest z agresywnym zachowaniem" - już wkrótce takie ostrzeżenia mogą pojawić się na pudełkach gier rozprowadzanych w Stanach Zjednoczonych.

Violence in Video Games Labeling Act H.R. 4204 - to nazwa projektu ustawy przedłożonego w poniedziałek w amerykańskim parlamencie przez kongresmenów Joego Bacę (Demokraci) i Franka Wolfa (Republikanie). Jeśli zostanie przyjęty, wszystkie gry będą musiały zawierać na pudełku ostrzeżenie o treści "UWAGA! Kontakt z brutalnymi grami wideo łączony jest z agresywnym zachowaniem" - donosi thehill.com.

- Przemysł gier wideo ma swoje obowiązki wobec rodziców, rodzin i konsumentów - należy ich poinformować o potencjalnie szkodliwej zawartości, którą często można znaleźć w jego produktach. Wielokrotnie ten obowiązek nie był dopełniany - mówi Baca.

- Tak jak ostrzegamy palaczy przed zdrowotnymi konsekwencjami palenia, tak powinniśmy ostrzegać rodziców i dzieci o kolejnych dowodach naukowych demonstrujących powiązanie brutalnych gier z brutalnym zachowaniem. Jako rodzic i dziadek sądzę, że ważnym jest, by ludzie wiedzieli wszystko co powinni na temat ekstremalnie brutalnej natury niektórych gier - stwierdza Wolf.

Do sprawy ustosunkowała się organizacja ESA zrzeszająca wiele liczących się firm wydawniczych z branży gier. - The Entertainment Software Association wspiera dostarczanie rodzicom kompletnych i przydatnych informacji, by mogli oni dokonywać świadomych zakupów. Rolę tę pełni istniejący obecnie system oceniania gier wideo, który jest uznawany za wiodący w przemyśle rozrywkowym - brzmi fragment oświadczenia, przytoczonego na łamach Game Informera.

Organizacja zarzuca Bacy, że nieustannie wprowadza on niepotrzebny zamęt w głowach rodziców, wspierając się "wadliwymi i tandetnymi badaniami". - Wielu ekspertów z dziedziny medycyny, prawdziwe autorytety, ale także sądy na terenie całego kraju, w tym Sąd Najwyższy, dogłębnie prześledziły badania, przywoływane przez pana Bacę, stwierdzając, że zawierają one braki i są nieprzekonujące. Niezależne naukowe badania wykazują brak związku między brutalnymi grami wideo a agresywnym zachowaniem w rzeczywistym świecie - przekonuje ESA.

- Zalecamy panom Bacy i Wolfowi zapoznanie się z rozkwitającymi badaniami akademickimi, które pokazują, że gry wideo mogą stanowić innowacyjną metodę zdobywania wiedzy, a także przydatne narzędzie do zachęcania młodzieży do nauki, zwłaszcza w kluczowych dziedzinach, jak technologie, inżynieria i matematyka - dodaje organizacja w oświadczeniu.

Jeśli ustawa wejdzie w życie, wszystkie gry, za wyjątkiem tych oznaczonych jako EC (Early Childhood - wczesne dzieciństwo) będą musiały mieć na pudełkach cytowane wyżej ostrzeżenie. Przegłosowanie w parlamencie jednak nie wystarczy - w ciągu 180 od uchwalenia musi ją zaakceptować organizacja dbająca o interesy konsumentów, Consumer Product Safety Commission.

Ewentualne pojawienie się ostrzeżeń nie spowoduje oczywiście, że z pudełek będą mogły zniknąć oznaczenia wiekowe Entertainment Software Ratings Board. Przypomnijmy, że w Stanach Zjednoczonych istnieje sześciostopniowy system nadawania kategorii: wspomniane już Early Childhood, E - Everyone (dla każdego), E10+ (dla wszystkich powyżej 10. roku życia), T - Teen (dla nastolatków od 13. roku życia), M - Mature (dla osób powyżej 17. roku życia) i AO - Adults Only (tylko dla dorosłych). Ta ostatnia oznacza w praktyce brak możliwości wydania gry, gdyż tak oznaczonych produktów na swoich konsolach nie aprobują Sony, Microsoft i Nintendo.

Źródło:
Patryk "Pepsi" Purczyński - gram.pl


Klemens
2012-03-25 11:52:37